Gdy więc zabieramy się do wychowywania dzieci, najpierw musimy w sobie odkryć to, co psychologowie nazywają naszym wewnętrznym dzieckiem. Musimy je odkryć, odchuchać, zatroszczyć się o nie. Jeśli tego nie zrobimy, nieuchronnie będziemy przenosić na dzieci własne doświadczenia z dzieciństwa. Innymi słowy, będziemy traktować własne dzieci tak samo, jak nas traktowano. Nawet jeśli nasze intencje będą zupełnie inne.
Wojciech Eichelberger
Słowa Wojciecha Eichelbergera stanowią esencję definicji dojrzałego, świadomego rodzicielstwa. O tym jak bardzo jest to ważne, rodzice przekonują się często dopiero wtedy, gdy dziecko jest już na świecie. Poszukują metod wychowawczych, chodzą do specjalistów i na warsztaty. Okazuje się, że to czego szukają, to poznanie siebie, a nie znalezienie złotego środka wychowawczego. Dopiero gdy rodzic siada i nawiązuje ze sobą szczery i głęboki kontakt, odnajduje w sobie właśnie to wewnętrzne dziecko z cytatu Eichelbergera. Może odzyskać łączność z doświadczeniami z dzieciństwa, potrzebami, które kryją oraz emocjami, które wzbudzały. Pochylenie się nad tymi obrazami, zapłakanie, przytulenie, uśmiech spowodują integrację tamtych doświadczeń. A tym samym otworzą nową jakość w kontakcie z dzieckiem, tym zewnętrznym. Znając niespełnione potrzeby wewnętrznego dziecka, rodzic może świadomie dbać o nie i spełniać je, bez potrzeby manipulacji zewnętrznym dzieckiem. Ciągłe dążenie do spotkań z własnymi potrzebami to działanie na rzecz dobrej relacji z dzieckiem. Człowiek pełen wewnętrznego spokoju wchodzi w nią z otwartą głową i duszą. Potrafi stabilnie wesprzeć drugiego człowieka. Nie załatwia sobie własnych potrzeb poprzez kontakt z nim. Jest szczery, ma dobrą intencję. Z łatwością odnajduje echo słów drugiego człowieka we własnych doświadczeniach i potrafi oddzielić je, by budować świeży i czysty kontakt.
To co rodzic może dać swojemu dziecku, to spotkanie z własnymi doświadczeniami, przeszłością, relacjami z dzieciństwa. Rzetelne spotkanie z nimi oznacza zajrzenie w ich czeluści, obejrzenie z każdej perspektywy i zintegrowanie. Ta integralność to fundament dobrego rodzicielstwa, zdrowego przywództwa. To przestrzeń, która zaprasza dziecko do przytulenia się oraz powierzenia swoich trosk i emocji. To łagodność i pojemność, która mówi dziecku: jestem gotowy, by być obok Ciebie.
Kiedy masz w sobie zaopiekowane wewnętrzne dziecko, pogodzone z przeszłością i z ufnością patrzące w przyszłość, wygrywasz życie rodzicielskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz