Są takie chwile, gdy myślimy, że już nie damy rady. Że obecne zachowanie naszego dziecka jest dla nas tak trudne, że już chcemy wysiąść z tego pociągu i zaszyć się w mysiej dziurze. Czasem bywa tak, że wydaje nam się, że jakiś trudny moment w rozwoju naszego dziecka trwa już tak długo, że zostanie z nami na zawsze. Ale wszystko mija, nawet najdłuższa żmija.
W rozwoju dziecka, jedynym pewnym czynnikiem jest mijający czas. On najczęściej przynosi zmianę. Ile razy przekonywałam się o tym w przedszkolu, gdy dziecko, które nie było gotowe na rozstanie, wracało po miesięcznej przerwie i nagle potrafiło pożegnać rodzica. W adaptacji przedszkolnej najważniejszy jest czas dostosowany do potrzeb dziecka, potem (a może na równi) głęboka i bezpieczna więź z nauczycielem. Podobnie jest w domu. Czas i bezpieczna relacja pozwala dzieciom przejść przez te trudniejsze rozwojowo momenty. A jest ich wiele. Autorzy książki " Rozwój psychiczny dziecka 0 - 10 lat. Poradnik dla rodziców, psychologów i lekarzy.( Frances L. Ilg, Louise Bates Ames i inni. GWP) zwracają uwagę na sinusoidalny rozwój dzieci. Jestem przekonana, że każdy z Was potrafi dostrzec te łatwiejsze i trudniejsze chwile w ich życiu. Dobrze, że pojawiają się te łatwiejsze - dzięki nim możemy naładować baterie na trudniejsze. To też dobra okazja do kolekcjonowania tych pozytywnych i energetycznych wspomnień, które mogą dodać mocy, gdy jesteśmy przytłoczeni zalewem emocji dziecka.
Kiedy patrzę wstecz na życie moich dzieci, dostrzegam jak szybko mija czas. Kiedy przypomnę sobie trudny usypiania najstarszej z płaczącym średniakiem u boku, nie mogę uwierzyć, że to ta sama dziewczynka. Teraz potrafi samodzielnie zasnąć - wciąż potrzebuje wsparcia, jednak ma w sobie wiele strategii, które ułatwiają jej to zadanie (lampka, audiobook, książka). Teraz, mając w sobie te wszystkie wieczory, gdy bezpiecznie zasypiała przy moim boku, potrafi odtworzyć to poczucie bezpieczeństwo z pamięci. Jej ciało pamięta, że potrafi to zrobić i wie, że ma w tym moje wsparcie. Dalej dąży do bliskości, której jej nie odmawiam, jednak to, o czym pisze Dan Siegel jest prawdą (Świadome Rodzicielstwo, D. Siegel, M. Hartzell, wyd. Mind) . Poczucie noszenia w sobie rodzica jest niesamowitym mechanizmem. Warto więc znajdować w sobie cierpliwość, siłę i wytrwałość, by przechodzić z dziećmi przez ich trudne rozwojowo momenty, gdyż potem, wraz z upływem czasu, one pamiętają o tej obecności i noszą ją w pamięci. To ich prywatny zasób na przyszłość.
Wszystko mija. Nawet najdłuższa żmija. Miłość, poczucie bezpieczeństwa, zaufanie do rodzica i świata zostaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz