niedziela, 15 października 2017

Model potrzeba - zachowanie czyli kilka słów o tym, jak zadbać o dziecko

Taka sytuacja:

grupa dzieci, a wśród nich jedno dziecko, które zdecydowanie bardziej widać - popycha inne dzieci, bije, często gryzie lub wyrywa zabawki.

Standardowo, nauczyciele/rodzice rozpoczynają interakcję z tym dzieckiem przez pryzmat jego zachowania. Zabijają w nim, tym samym, chęć do pokazywania prawdziwego siebie. Kiedyś usłyszałam, że dzieci zachowują się jakoś, bo inaczej nie umieją. Dany sposób jest dla nich jedynym, który obecnie jest dostępny lub jedynym, który potrafią zastosować. Nie oznacza to więc, że nie ma innych możliwości. Jest ich wiele. Jednak, by do nich dotrzeć, należy najpierw zrozumieć jedną, podstawową zasadę. Stanowi ona fundament mojej pracy z dziećmi - własnymi i przedszkolnymi.

Zachowanie jest jedynie drogą do spełnienia potrzeby. Docierając do potrzeby - można pokazać dziecku jak spełniać ją w inny sposób.

Model potrzeba - zachowanie ma swoje korzenie w modelu komunikacji bez przemocy. W uproszczony sposób, stosuję ją w swojej rodzinie oraz w relacjach z dziećmi w przedszkolu, również pracując w gabinecie. Ważny, by w tym momencie przypomnieć sobie o rozwojowych potrzebach, które sterują dążeniami dzieci na poszczególnych etapach ich życia. Posługując się podziałem według Eriksona, można wyróżnić:

- potrzebę poczucia bezpieczeństwa, którą dzieci spełniają do 2 roku życia
- potrzebę autonomii, którą dzieci spełniają w 2-3 roku życia
- potrzeba inicjatywy/eksploracji, która pojawia się od 3 do 5 roku życia

Kolejnym krokiem jest rozrysowanie uciążliwego zachowania. Może to być przytoczone we wstępie zachowania zaczepne (bicie, popychanie). Na potrzeby tego wpisu, ustalmy, że dziecko ma 2,5 roku. Doświadczenie pokazuje mi, że w przedszkolu takie zachowania pojawiają się właśnie z tej grupie wiekowej. Pomocne jest zastosowanie grafu słońca, w którego centrum umieszczamy opis zachowania, a na końcach promieni możliwe potrzeby, które to zachowanie spełnia. Oczywiście - forma jest dowolna, ta jednak pozwala spojrzeć całościowo na omawiane zagadnienie.

Dziecko, które popycha lub bije inne dzieci, może w ten sposób próbować:
- wejść z nimi w interakcję społeczne ( nie umie tego zrobić inaczej, słabo mówi)
- obniża sobie napięcie emocjonalne
- próbuje zawalczyć o uwagę nauczyciela/rodzica
- dostymulowuje swój układ nerwowy
- sprawdza granice swoje i innych ludzi



Pomysłów może być więcej, szczególnie, jeśli rozszerzycie kontekst rozmyślań o elementy sytuacji rodzinnej. Często dopiero wnikliwa analiza, w której bierze udział więcej dorosłych` znających dziecko, może pomóc wygenerować trafne hipotezy.

Sam proces generowania możliwych potrzeb, jest już bardzo otwierający. Samo zapisywanie pomysłów pozwala na przyjęcie perspektywy dziecka. Nałożenie jego okularów, ukazuje dorosłemu totalnie inną opowieść. Przeprowadzanie takiej analizy, zazwyczaj odbywa się w spokojnej atmosferze, która nie budzi niepotrzebnych, gwałtownych emocji. A to zdecydowanie pozwala na zauważenie takich elementów, które umykają przy dużej dynamice emocjonalnej. 

Co dalej? Samo wypisanie pomysłów to nie wszystko. Po zebraniu wszelkich spostrzeżeń, dobrze jest wybrać jedną z hipotez, która wydaje się najbardziej prawdopodobna. Wtedy można zastanowić się, w jaki sposób można spełnić taką potrzebę w inny sposób. Jeśli przyjmiemy, że dwuipółlatek z przykładu chce zwrócić na siebie uwagę dorosłego (chce poczuć się ważny), możemy wychodzić niejako przed szereg i nie dopuszczać do sytuacji, w których dziecko musi o to wołać. Możemy pierwsi wychodzić z inicjatywą, angażować do pomocy, podkreślać radość z powodu obecności dziecka itp. Równolegle dobrze jest, by być blisko takiego dziecka, by móc moderować w sytuacjach, gdy, mimo wszystko, pojawia się takie zachowanie. Jeśli po czasie, zachowanie nie zmienia się, warto rozpracować kolejną potrzebę. 

Niejednokrotnie, zachowanie zmienia się. Dziecko bardziej współpracuje. Nie wiem, jak zachodzi ta zależność. Bywa, że samo przyjęcie perspektywy dziecka, zmiana podejścia wpływają na zmianę relacji, a w konsekwencji zachowania dziecka.  




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Blisko rodziców , Blogger