W sytuacjach, w których napięcie w relacji z dzieckiem rośnie, łatwo jest przeoczyć moment, w którym dziecko jest skłonne podjąć współpracę. Naturalne jest to, że emocje rodzica i dziecka rezonują. Napięcie się udziela. Dobrze więc, gdy rodzic zapamięta 4 pytania, które warto sobie zadać, gdy atmosfera robi się gęsta:
1. Czy moje dziecko jest głodne?
2. Czy moje dziecko jest złe/zdenerwowane?
3. Czy moje dziecko czuje się samotne?
4. Czy moje dziecko jest zmęczone, ma dość bodźców?
To tylko cztery pytania, a pozwalają na przyjrzenie się sytuacji dziecka z boku. Dają czas na opadnięcie emocji. Pierwsze z nich zwraca uwagę na aspekt fizjologiczny - głód, pragnienie, potrzeba wypróżnienia to czynniki, które mocno wpływają na dziecięcą możliwość samoregulacji.
Zdenerwowanie to taki worek, w który można wrzucić wszystko. Ja pojmuję to pytanie jako okazanie dziecku zainteresowania oraz powiedzenie mu: "to, co czujesz, jest dla mnie ważne". Starszym dzieciom pozwala też czasem ułożyć pewien logiczny ciąg ich zachowań oraz zintegrować się w sobie (jestem zły, dlatego kopnąłem brata).
Samotność to poczucie, w którym dziecko nie czuje towarzyszenia innego człowieka. W swojej percepcji pozostawione jest samo sobie i nie ma możliwości wesprzeć się w trudności.
Zmęczenie czy przebodźcowanie to częsta przyczyna trudnych zachowań dzieci. Stają się one niechętne do współpracy, a rodzic ma poczucie, że nic do nich nie dociera. Dobrze widoczne jest to przy niemowlętach, które mimo zmęczenia, nie potrafią odciąć się od nadmiaru bodźców i bezpiecznie zasnąć. Starsze dzieci mają podobnie, jednak repertuar ich zachowań jest już zdecydowanie szerszy.
Te cztery pytania to początek rodzicielskiej interwencji w przypadku dużych i trudnych emocji. Daje znakomity punkt wyjścia do dalszych działań, a ich niewątpliwą korzyścią jest możliwość własnej samoregulacji poprzez przypomnienie sobie, że dziecko nie robi nam na złość, tylko prawdopodobnie nie umie inaczej pokazać o co mu chodzi.
1. Czy moje dziecko jest głodne?
2. Czy moje dziecko jest złe/zdenerwowane?
3. Czy moje dziecko czuje się samotne?
4. Czy moje dziecko jest zmęczone, ma dość bodźców?
To tylko cztery pytania, a pozwalają na przyjrzenie się sytuacji dziecka z boku. Dają czas na opadnięcie emocji. Pierwsze z nich zwraca uwagę na aspekt fizjologiczny - głód, pragnienie, potrzeba wypróżnienia to czynniki, które mocno wpływają na dziecięcą możliwość samoregulacji.
Zdenerwowanie to taki worek, w który można wrzucić wszystko. Ja pojmuję to pytanie jako okazanie dziecku zainteresowania oraz powiedzenie mu: "to, co czujesz, jest dla mnie ważne". Starszym dzieciom pozwala też czasem ułożyć pewien logiczny ciąg ich zachowań oraz zintegrować się w sobie (jestem zły, dlatego kopnąłem brata).
Samotność to poczucie, w którym dziecko nie czuje towarzyszenia innego człowieka. W swojej percepcji pozostawione jest samo sobie i nie ma możliwości wesprzeć się w trudności.
Zmęczenie czy przebodźcowanie to częsta przyczyna trudnych zachowań dzieci. Stają się one niechętne do współpracy, a rodzic ma poczucie, że nic do nich nie dociera. Dobrze widoczne jest to przy niemowlętach, które mimo zmęczenia, nie potrafią odciąć się od nadmiaru bodźców i bezpiecznie zasnąć. Starsze dzieci mają podobnie, jednak repertuar ich zachowań jest już zdecydowanie szerszy.
Te cztery pytania to początek rodzicielskiej interwencji w przypadku dużych i trudnych emocji. Daje znakomity punkt wyjścia do dalszych działań, a ich niewątpliwą korzyścią jest możliwość własnej samoregulacji poprzez przypomnienie sobie, że dziecko nie robi nam na złość, tylko prawdopodobnie nie umie inaczej pokazać o co mu chodzi.